Spacer wśród ruin dawnej kwitnącej stodoły w Rudnie (woj. Lubuskie) i rodzinnej farmy, która została zbudowana w 1850 roku, był naprawdę inspirującym czasem. Czuliśmy się, jakbyśmy stali na świętej ziemi, jakbyśmy byli wśród nagrobków bohaterów, legend i ich bliskich.

Ten wielki drewniany szkielet niegdyś żywej stodoły przemawiał do nas, a raczej śpiewał, kojącą i głęboką, spokojną kołysankę. To musiało być niesamowite miejsce do życia i pracy, ponieważ można było poczuć pozytywną energię, która tam się znajdowała. Podobnie jak nasiona, które zasiali w glebie, ludzie, którzy tu żyli i pracowali, zasiewając również nasiona życia. Energia, którą czuliśmy, była owocem ludzi, którzy nie tylko ciężko pracowali, ale także żyli wyjątkowo w zgodzie z naturą.

Staliśmy tam przez chwilę, wchłaniając to wszystko. Potem, jak na zawołanie, idzie w naszą stronę wysoki, lekko przygarbiony mężczyzna w dół zakurzonej, brudnej drogi z lekkim terytorialnym spojrzeniem w oczach. W cichym i stłumionym głosie przedstawił się jako S.N.

Pan S.N. dorastał pracując na tym gospodarstwie i jest tam od około 70 lat. Jego rodzina przeprowadziła się do Rudnej, gdy miał 6 lat. Nadal mieszka na posesji, tuż przy drodze. S.N. powiedział nam, jak pamięta dojenie krów, zbieranie plonów i pielęgnowanie pól oraz te gorsze chwile, które było mu dane przeżyć na gospodarstwie – wojnę.

To był zaszczyt poznać go z pierwszej ręki. Kontynuowaliśmy zwiedzanie rustykalnych ruin, które wciąż pachniały żywym inwentarzem i stodołą. Nie mogłem przestać robić zdjęć. Wszystko promieniowało. Rodzina Pana S.N. nigdy nie postrzegała swojej stodoły ani pracy jako piękna. Farma była dla nich normalnym życiem, prawdopodobnie stała się rutynowa i przyziemna, ale z czasem coś się dzieje. Podobnie jak patyna w starzejącym się drewnie i metalu, a także piętno czasu odciśnięte na twarzach starych ludzi sprawia, że jest coś w czasie, który nadaje piękno jej odbiorcom. Niektórzy mogą nie dostrzegać tego jako wyjątkowego prezentu od życia i mogą uznać to jako wadę, ale my widzimy tą ponadprzeciętną wartość - historię rdzę, kurz i blizn! To dowód autentyczności, a ta stodoła to prawdziwa okazja by tego doświadczyć!

Obecnie w Drewszop produkujemy niestandardowe stoły oraz porozbiórkowe panele ścienne z drewna pochodzącego ze stodoły z Rudna. Teraz Ty możesz sprawić by kawał historii zapisanej na deskach Drewszop trafił do Twojego domu!